Czy spędzenie letnich wakacji w mieście może być fajne? Szczególnie jeśli jeszcze to jest miasto w którym się urodziło i na codzień żyło? Hm... No chyba, że urzędnicy szacownego magistratu wymyślą akcję "Lato w mieście" w trakcie którego można było się... powspinać na ścianie! :)
Tym sposobem odkryłam dla siebie wspinanie w upalne, słoneczne lato 2006 roku - no i jakoś od tego czasu się go trzymam - przeważnie rękami, ale o nogach też nie zapominam ;)
Sporo się już zdarzyło w tym moim wspinaniu. Szczególna w tym wina niejakiego Tomka Oleksego, który zajawił mnie do biegania czasówek. Nawet jakieś sukcesy się przyplątały, a niektóre zawisły na mojej szyi :)
A teraz zaczęłam jeszcze blogować, za co z góry przepraszam ;) Ale nie ma tego złego - parafrazując hasło radia w którm mój brat, Paweł prowadzi audycję: Nie chcesz, nie czytaj! :P
Ci którzy będą chcieli - mam nadzieję, że dużo się dowiedzą o czasówkach, zawodach, treningu, diecie i... wszystkich wątkach "pobocznych" tak nierozerwalnie związanych ze wspinaniem ;)
Copyright © 2014 by gorskieblogi